Liczenie kalorii i gramatury produktów w posiłkach często kojarzone jest z tą ciemną stroną diety. Nikt z nas nie lubi zbyt małych porcji, uczucia głodu czy nudnych potraw bez smaku… Są jednak produkty, które zadziałają odżywczo na nasz organizm – i to bez szkody dla naszej sylwetki!
Duża sytość, mało kalorii
„Dieta redukcyjna” najczęściej przywołuje jeden obrazek: garść sałaty i kilka pomidorków koktajlowych. I choć warzywa są świetnym wypełniaczem posiłków, nie musimy bazować tylko na samych liściach. Jeśli masz problem z sytością i lubisz spore porcje, wybieraj warzywa bogate w wodę i błonnik tj. cukinia, pieczarki, ogórki, pomidory, dynia, kalafior. Odpowiednio przyprawione i przyrządzone zaspokoją głód na wiele godzin i będą doskonałym dodatkiem lub nawet głównym bohaterem dania. Ciasto z cukinii lub curry z dyni zrobi furorę w każdej kuchni!
Lubisz podjadać podczas pracy przy biurku czy jadąc samochodem? Wybieraj surowe warzywa pokrojone w słupki lub plasterki: marchew, papryka, seler naciowy, kalarepa. Te warzywa w wersji surowej dostarczą nam jeszcze więcej składników odżywczych i dodatkowo przyjemnie chrupią.
Zdrowe i niskokaloryczne słodkości
Choć znajdą się pewnie przeciwnicy owoców na diecie redukcyjnej, my jesteśmy zdecydowanie za wrzuceniem ich do dziennego harmonogramu! Tu także warto zwracać uwagę na zawartość wody w danym owocu, a także jego kaloryczność. Warto sięgać po owoce sezonowe, które, oprócz wybornego smaku, będą miały także mnóstwo witamin i mniej konserwantów.
Które z nich możemy jeść niemalże bezkarnie? Jabłka, borówki, truskawki, porzeczki. Z tych egzotycznych polecamy grejpfruty, arbuzy, pomelo czy pomarańcze. Choć mają w sobie cukier, mają też dużo błonnika i wody, dzięki czemu bardzo szybko nas nasycą. Pamiętajmy jednak, aby owoce nie były podstawą naszej diety, tylko jej smacznym uzupełnieniem.
Nie tylko kurczak
Ryby, owoce morza i chude mięsa powinny być składnikiem diety każdego z nas. Pierś z kurczaka, choć popularna i często wybierana przez amatorów zdrowego odżywiania, nie musi być jedynym wyborem. Do dyspozycji mamy także indyka czy polędwicę wołową, które, odpowiednio przyrządzone, dostarczą nam wartościowych składników i małą ilość kalorii. Sięgaj również po ryby, które są nie tylko niskokaloryczne, ale także zawierają wysoką zawartość witamin (A, D, E i B) oraz składników mineralnych (jod, selen, żelazo). Aby być fit, warto jeść morskie gatunki ryb.
Należy jednak pamiętać, że na diecie redukcyjnej ważny jest nie tylko produkt, ale także sposób obróbki termicznej. Dlatego nawet sławetny chudy kurczak, usmażony na głębokim tłuszczu, będzie daleki od ideału. Postaw na pieczenie, duszenie czy grillowanie. Tak przygotowane ryby czy mięso będą dużo bardziej odżywcze i lekkostrawne.
Bogactwo dobrych bakterii
Są takie produkty, po które sięgamy rzadko lub prawie wcale, a to spory błąd! Mowa o probiotykach, czyli „dobrych bakteriach” dla naszych jelit. Ich rolą jest wspomaganie procesów trawienia i regulowanie pracy jelit, a także hamowanie rozwoju chorobotwórczych bakterii. Są też bardzo pomocne w procesie odchudzania.
Gdzie je znajdziemy? Przede wszystkim w kapuście kiszonej, ogórkach kiszonych, zakwasie z buraków, ale także w maślance czy kefirze. Sięgaj po te produkty bez obaw o kalorie – mają ich bardzo niewiele!
Niskokaloryczne napoje
Kawa czy herbata? Zarówno jedno, jak i drugie, nie ma w sobie żadnych kalorii. Pod warunkiem, że nie skusimy się na wersję z mlekiem czy syropem. Omijaj więc szerokim łukiem kawy z bitą śmietaną, a herbatę lepiej posłodź erytrytolem, który jest świetną alternatywą dla słodzików, ponieważ nie podrażnia żołądka.
Na półkach sklepowych znajdziemy także popularne napoje w wersji „zero”. Jeśli nie potrafisz się rozstać ze słodzonymi napojami – to będzie całkiem niezła opcja „od czasu do czasu”.
I nie zapominaj o zwykłej wodzie! Tylko jak uczynić ją mniej nudną i smaczniejszą? Dodaj ulubione owoce, plastry cytryny i gotowe.
Nie wszystko, co zdrowe, jest niskokaloryczne
Pamiętaj jednak, że produkt produktowi nierówny. Wiele produktów, choć zdrowe i zalecane, są prawdziwą bombą kaloryczną i nie powinny być spożywane w dużych ilościach. Dobrym przykładem są orzechy czy oliwa z oliwek – niezbędne w zdrowej i zbilansowanej diecie, powinny być jednak dozowane z umiarem. Zamiast paczki migdałów – zjedz garść. Zamiast pół szklanki oliwy – jeden chlust. Podobnie rzecz ma się z masłem orzechowym, awokado, bananami. Bardzo pożądane w zdrowej diecie, mogą jednak okazać się małą pułapką kaloryczną.
Kolejną pułapką są suszone owoce. Powstają w procesie odwodnienia owoców świeżych, co za tym idzie, owoc się kurczy i zawiera w sobie dużo więcej cukru i kalorii, a zdecydowanie mniej witamin. I tak np. 100 g jabłek świeżych to ok. 45 kcal, natomiast 100 g jabłek suszonych to już 240 kcal. Zaleca się więc, aby zachować umiar w spożywaniu owoców suszonych, nie wykluczając ich całkowicie z menu. Suszone owoce to w końcu potężna dawka błonnika i bardzo dobra alternatywa dla słodyczy dostępnych na półkach sklepowych.